poniedziałek, 25 lutego 2013

# 3 Louis



 Poszlas do sklepu, kiedy stalas w kolejce zauwazylas, ze koles, ktory sprzedawal przyglada ci sie. Byl slodki. Kolejka szybko sie rozchodzila i ty zostalas ostatnia osoba, ktora kupywala.

-Dzien dobry!- powiedzialas
-Czesc, co podac?- przywital sie i powiedzial
Wymienilas rzeczy, a on je skasowal i dal ci je. Zaplacilas.

-Jestem Louis.- odrzekl
- Milo mi, ja jestem [T.I.]- odpowiedzialas i podaliscie sobie rece.
-Chcesz sie spotkac ze mna?
- Z mila checia, a gdzie?- zapytalas
- Do parku.
Wzielas kartke i dlugopis z torebki i zapisalas na niej swój numer i adres. Podałas mi ja, on schowal kartke do kieszeni.

-Przyjde po ciebie o 16:00.

Wzielas swoje zakupy i wyszlas usmiechajac sie do niego.

*16:00*

Siedzialas w domu przygotowana: mialas ubrana sliczna, fioletowa sukienke i szpilki, wlosy mialas puszczone luzem i lekki makijaz. Zadzwonil dzwonek, poszlas otworzyc. Byl to Louis.

-Jaki punktualny.- odrzelas calujac go w policzek.
Wyszliscie. Chwile pozniej byliscie juz w parku. Usiedliscie na lawce.

- [T.I.]. Chcialbym ci cos powiedziec.
Wzial cie za rece i mocno spojrzal w twoje oczy.

- Chodzi o to, ze... zakochalem sie w tobie od pierwszego wejrzenia.- usmiechnal sie z ulga, ze to powiedzial
-Naprawde?
- Oczywiscie. Nie moge bez ciebie zyc.
- Louis, ja mam to samo uczucie. - usmiechnelas sie.

Pocalowaliscie sie.

I od tego momentu byliscie razem.

                                                                                                   Natalia


_______________________________________________________________________________
I jak ?
Podoba sie?

2 komentarze: